Przelatujące obrazy w toni rzeki
Ha, ileż doznań patrząc w toń rzeki ( niedużej ) , potoku rześkiego .
Pluszcz przycupnął na kamieniu , wpatrzony w nurt wnikliwie , hop.
Zanurkował głęboko i już bieży pospiesznie po dnie podnosząc kamyki.
Chruściki schowane w patyki lecz pluszcz sprytnie chwyta je bez plusku.
Wzleciał znad wzburzonej wody i mokrą autostradą poleciał bystro .
Refleksy promieni słońca wschodzącego migotają torowiskiem krętym .
Trzcinami przybrzeżnymi zakołysał wietrzyk , jeszcze chłodny .
Przeleciał jej obraz odbity , tęsknoty skrywanej , nieosiągalnej .
Jest ! z końmi do wodopoju przyszła , gniade i siwki prychają parą !
Wzburzyły toń rzeczki , kopytami trącając nurt czysty , kamieni połysk.
Ona w powabie kształtów o dziwo ! bez mojego wzroku obecnego .
Giętka w trosce do sportowców leśnych duktów , widać spełniona .
Dalej nurzam wzrok w otchłani przepływających zdarzeń , rozedrganych .
Serce podekscytowane niedawnym widokiem , myśli przemierzających .
Niedozwolonych w splątaniu swym , odrzucam i cieszę wzrok strzeblami .
Kolorów tysiąca , sprytem i gibkością ciał przed pstrągiem czyhającym .
Spowiednik kazał mi katechizmu się uczyć z nogami zanurzonymi w wodzie .
To rodzaj pokuty za myśli grzeszne ciągle obecne , wyzwalające emocje .
Wolę jednak puszczać z nurtem statki , myślami z życzeniami wypełnione .
Dopłyną do morza , spełnią się ? czy rozbiją o głaz wzburzony pieniącą strugą .
Rozkołysane trzciny, kosmykami włosów , blond ,obdarzone uśmiechem.
Naturalnie wkomponowane w melodię przyrody wyciszającej , serce słyszalne .
W tle kaskady , krople orzeźwiające , pryzmatem światło rozszczepiające .
Tęczy w acerolę rozciągającej nad kosmykiem trzciny , delikatnym jestestwem .
Przyjdę tu mrozem , kwiatów tysiącem , bryzą zimną ostudzę zapały gorące .
Nie dla mnie te widoki w toni , obrazów wymarzonych tą istotą , nauczycielką .
Przyrody , melodii , malarstwa płócien życia i rysunków delikatnej dłoni .
Kryształy lodu toczy rzeka , dla mnie ku ochłody lecz przyjdę wiosną , muszę !
Egzaltowany nurtem rzeki , czasu , napisał z nutek
Ryszard w Bogatyni 05 02 2022 roku
pod wpływem F. Chopin - Rondo c-moll op. 1
Ha, ileż doznań patrząc w toń rzeki ( niedużej ) , potoku rześkiego .
Pluszcz przycupnął na kamieniu , wpatrzony w nurt wnikliwie , hop.
Zanurkował głęboko i już bieży pospiesznie po dnie podnosząc kamyki.
Chruściki schowane w patyki lecz pluszcz sprytnie chwyta je bez plusku.
Wzleciał znad wzburzonej wody i mokrą autostradą poleciał bystro .
Refleksy promieni słońca wschodzącego migotają torowiskiem krętym .
Trzcinami przybrzeżnymi zakołysał wietrzyk , jeszcze chłodny .
Przeleciał jej obraz odbity , tęsknoty skrywanej , nieosiągalnej .
Jest ! z końmi do wodopoju przyszła , gniade i siwki prychają parą !
Wzburzyły toń rzeczki , kopytami trącając nurt czysty , kamieni połysk.
Ona w powabie kształtów o dziwo ! bez mojego wzroku obecnego .
Giętka w trosce do sportowców leśnych duktów , widać spełniona .
Dalej nurzam wzrok w otchłani przepływających zdarzeń , rozedrganych .
Serce podekscytowane niedawnym widokiem , myśli przemierzających .
Niedozwolonych w splątaniu swym , odrzucam i cieszę wzrok strzeblami .
Kolorów tysiąca , sprytem i gibkością ciał przed pstrągiem czyhającym .
Spowiednik kazał mi katechizmu się uczyć z nogami zanurzonymi w wodzie .
To rodzaj pokuty za myśli grzeszne ciągle obecne , wyzwalające emocje .
Wolę jednak puszczać z nurtem statki , myślami z życzeniami wypełnione .
Dopłyną do morza , spełnią się ? czy rozbiją o głaz wzburzony pieniącą strugą .
Rozkołysane trzciny, kosmykami włosów , blond ,obdarzone uśmiechem.
Naturalnie wkomponowane w melodię przyrody wyciszającej , serce słyszalne .
W tle kaskady , krople orzeźwiające , pryzmatem światło rozszczepiające .
Tęczy w acerolę rozciągającej nad kosmykiem trzciny , delikatnym jestestwem .
Przyjdę tu mrozem , kwiatów tysiącem , bryzą zimną ostudzę zapały gorące .
Nie dla mnie te widoki w toni , obrazów wymarzonych tą istotą , nauczycielką .
Przyrody , melodii , malarstwa płócien życia i rysunków delikatnej dłoni .
Kryształy lodu toczy rzeka , dla mnie ku ochłody lecz przyjdę wiosną , muszę !
Egzaltowany nurtem rzeki , czasu , napisał z nutek
Ryszard w Bogatyni 05 02 2022 roku
pod wpływem F. Chopin - Rondo c-moll op. 1
- Categorie
- Overige
Log in of aanmelden om een reactie te plaatsen.
Wees de eerste die een reactie plaatst.