Jezus Chrystus natchnienie dał

Dovital uw gezondheid- en vitaliteitbevorderende producten
166 Bekeken
Med4Pets
Published
Wiosenna miłość jesienią

Oczy powtarzają dwa obrazy , jesieni barwami złotymi – obrączkami.
Nostalgii wiosny zielonej , buzi roześmianej , ustami różowymi , błyszczkiem.
Spotkałem ją dziś w parku , nieopodal na ławeczce z chłopcem uśmiechniętym .
Te same usta co przed laty i wzrok czysty pragnieniem , dzwony kościelne : ding !

Przystanąłem dalej spojrzeniem chłonąc - pejzaże aksamitne , liśćmi dywanu …
Wspomnień czar , doznań niedokończonych – wzbudzonych traw kiełkujących.
Plonów nie doczekanych , wirem życia otumanionych , zepchniętych marzeń .
Talentów po czasie obudzonych , Nim wierze głębokiej , jesieni odnowa nią nową.

A jednak przeszła , serce rozkołatała - choć umysł już opanowany – jestem gotów.
Udowodnić losu kamyków rozrzuconych w nowy stos do nieba sięgający .
Podporę dający , fundament trwały , związkowi - przysięgą mu piramid sięgającą.
Cisza wokoło i tylko wietrzyk świadkiem koronnym , słów , które się potoczyły .

Los rzucił Nas wspólną ścieżką , innymi wydeptaną bez natchnienia Nim , wiary .
Radość serca obudziła – słów ciepłych w potok orzeźwiający - sprawiła balsam .
Dawno wyczekiwany , trzciną ledwie kołyszącą , budzącą fale malutkie , szmer .
Krople bieg nadają strumieniowi , kaskadą głos donośny wydające , jesteśmy !

Przebywania sobą niezaspokojone , otarć słów spragnione – chlupot większy , chlup.
My , krople dwie w ocean zmierzamy i ciągle obok siebie pluskamy, plusk, plusk.
W słonecznej kaskadzie skrzymy , innym twarze zwierciadlane - oświetlamy , błysk .
Fale w wodospadzie wzbudzamy , gdy za ręce się trzymamy , klaskamy - rzęsami !

Z Nami miłość - odwagą wyznaczona , różą pachnącą , pragnień budzących się .
Dłonie splecione , oczy wypatrzone siebie , chód bez ciężaru zazdrości . Jutro dzień.
Ktoś przeczytał moje myśli i w życie włożył , drogą orzeźwiającą .
Och ! wzleć gołębiu .
Ponieś gałązkę na ląd w oddali widoczny - Jego miłością wymoszczony , Nasz .

Napisał Ryszard w Bogatyni 20 10 2022 roku
w tle muzyka Sharif Dean - Do you love me


Otwieram nowe stronice …

Swojego życia , było przeszło , minęło , czas nowym się cieszyć .
Już listopad , bez liści do okna puka , cicho bez pytania a jednak .
Gna życie coraz prędzej przed siebie , jeszcze nadążam – śpiewem ust .
Piosenkę opłotkami wciskam by wiatr zagrał melodię sztachetami leciwymi.

Ludziska w grymasie wykrzywieni , podli i źli swoimi uczynkami nijakimi.
Byle dokuczyć , kłodą drogę zastąpić , obelgę rzucić – nasycić swój egoizm .
Bóg dawno wytracony , rozmieniony mamony ułudą , sakwy pełne frazesów.
Mój śpiew donośny obejściem życia ptaszego , wolnego , karmą Jego miłości.

Biegniemy równako , wybojami życia – czas pracą oznaczony w podaniu dłoni .
Spracowany kieratem , pogoni za zyskiem , gromadzenia dóbr wytracanych .
Miny nie tęgie , łypające okiem szelmowskim , lisim podchodem oznaczone.
Nie ma uśmiechu szczerego – kły szczerzące – słowa sepleniące , gest palca.

A jednak podążam swoją podwójną drogą Nim przykazaną .
Bez straty rezonu - potężnie głos brzmiący - echem w dal niosącym .
Nie ulegam fałszywcom - kultu zdrady ideałów – mi przynależnych .
Wolność , lot wysoki - śpiewem skowronka unoszący – moim domem .

Miłości na łące umajonych , kwieciem spowita ona , przepyszna , słodka.
Moim uradowaniem , snem przywołanym , w naturze posadzonym wiśniami .
Czereśniami , śliwami kwitnącymi – moim pomysłem przywołanymi do życia.
Siedliskim ptaków trelujących . Dusz kojących , lekarstwem dozgonnym .

I znowu śpiew swój , wysoko układam konarami jesiona , klonu życia mojego .
Przekornie rozdaję bogactwo Nim wyzwolone by złu przeciwstawić piękno .
Nią w łące marzycielsko leżącej , bałwanki sunące liczącej .
Mój sen wcielam w życie , Wam - daję za darmo !

Ryszard zapisał sen jaźnią wstawający 30 10 2022 roku w Bogatyni .
W tle muzyka Teresa Tutinas "Na całych jeziorach ty"
Categorie
Overige
Log in of aanmelden om een reactie te plaatsen.
Wees de eerste die een reactie plaatst.