Jak wykorzystać w praktyce, jak hodować zgodnie z prawami przyrody, biologii? Przyjrzyjmy się warunkom życia w naszym gołębniku. Po doświadczeniach z chorobami, pierwsze i najważniejsze co zrobiłem w swoim gołębniku, to wyciąłem całą ścianę i zastąpiłem ją siatką. Gołębie niskiej temperatury się nie boją. Przy temperaturze 20 stopni mrozu potrafią wyprowadzić młode! Hodowcy gołębi pocztowych rozpoczynają lęgi na przełomie XII / I. Możemy więc być pewni, że gołębie dorosłe na pewno poradzą sobie w warunkach zimowych. Jeśli ktoś boi się mroźnej wichury i śnieżycy hulającej po gołębniku, na zimę może tą ścianę osłonić np. matą trzcinową. Przez siatkę przechodzi stała i duża wymiana powietrza, a jednocześnie uchodzi pył, amoniak. Amoniak podtruwa organizm. Nawet w niewielkiej, ale stałej ilości wyraźnie przyczynia się do obniżenia odporności na choroby. Takie warunki są także niesprzyjające i dla nas, gdy pracujemy w gołębniku. Po drugie - ograniczyłem jedzenie rozsypanego ziarna z podłogi – na wysokości powyżej 20 cm zamocowałem siatkę. Skończyły się problemy z pasożytami! Dzięki siatce gołębnik czyszczę tylko kilka razy w roku. Pojnik jest najważniejszym punktem w gołębniku. Najczęściej stąd zaczynają się różne infekcje, rzęsistek. Wiemy, że w środowisku wodnym drobnoustroje namnażają się szybko. Używam dwóch kompletów pojników. Jedne po wypłukaniu suszą się (!), w drugie nalewam świeżej wody. I tak na zmianę. W ciepłym okresie roku pojniki wymieniam rano i wieczorem. Co 1-2 tygodnie pojniki myję agresywnymi, dezynfekującymi środkami. Pamiętajmy też o okresowym czyszczeniu karmników. Napisał Bogdan Przystupa.
- Categorie
- Overige
Log in of aanmelden om een reactie te plaatsen.
Wees de eerste die een reactie plaatst.