Do barykad robotnicy , salwy słychać ! wiersze ,czyta autor Ryszard
Koledzy z pracy , bratnie dusze
By tradycji stało się zadość , spotkanie urządziliśmy z kuplami po szychcie .
No co prawda My energetycy lecz też twardziele od prądu szpece. Kopie !
Za lokal godny polecenia nieopodal sulikowskiego rynku , podcieniami znanego .
Osadnicy tu powojenni - żołnierze i przesiedleńcy w orną ziemię pot wlali .
Wiozłem ich złotą strzałą - Złotego , Pana Dyspozytora i Fabiana z Italii ( od Gilii) .
Później dołączyli przedni : Piotruś Pan , Śledziu ten od karpia smakowitego ,
By później Bysiu Pajda od dystrybutora z Jacentym od kupy złomu samochodowego .
Więc ekipa wspaniała rozgaszczać się zaczęła a Pani domu krzątać wokoło , bystro .
No jak przystało na Słowian męskich , urodziwych , że to Wigilia tuż , tuż - opłatek
poszedł w ruch , łamania i życzeń najlepszych , buziaków i misiów serdecznych .
Dołączył po chwili spóźniony najlepszy operator ten od worka z prądem , gość .
Uśmiech zagościł na naszych pyskach , że taka zgrana kompania się zeszła , znalazła .
Potrawy gospodyni z usłużną pomocą zaczęły spływać na stół biały , odświętny .
Polskie to i prawdziwe z trudu pracy wzięte , Nasze ojców nauki i matki krzta .
W tle mazurek cicho nuci , łza się do oczu pcha lecz My silni , odważni mężowie.
Kielicha czas do toastu wznieść ku pokrzepieniu serc , myślom odważnym wzlotu czas .
Opowieści te prawdziwe i melancholii czasu dodane , wspomnień czar , szumny gwar .
Toast drugi i trzeci by równo stać , prym wiedzie nasz szef i tonuje sporu ton .
Kto lepszy kto bystrzejszy , wszyscy wy jednacy ! uczciwi w robocie , bogaci .
Czas miło upływał w gwarze energetycznej braci , zima za oknem , tutaj przytulnie .
Spisał serdeczne ucztowanie Ryszard z Bogatyni 10 12 2021 roku
Rocznica 40 stanu wojennego
Zastał mnie w Zgorzelcu w mroźny poranek lecz w mieszkaniu przytulnym ukochanej .
Telewizor odruchowo włączyłem tam śnieg pada lecz po chwili mundur przemawia .
Jakiś gościu straszy wojną , niepodobna aaa myślę - dupy im się palą bo ja porządny …
Tchórzostwem zawiało i stęchlizną komunistyczną - obcą narracją , no wojna !
Do wojska jesienią 1980 się nie załapałem choć bilet już miałem - do komandosów ,
przyszedł kiedyś wieczorem brunet i powiastkę zabrał , no myślę coś się kroi .
I tak też się stało jak zimnem ze wschodnich rozkazów zawiało , komuszy stan nastał.
Oj ! Polsko , Polsko umęczona losami krętymi nie obcy -to swojak- nie wojak , Cię zgnębi .
Lata wcześniejsze dobrze pamiętam dzieciństwo nade wszystko , rodziną pełną.
Lata szkoły , sklepy pełne lat siedemdziesiątych , obfite , później braki i wiatr wschodni.
Nędznie dopadły lata osiemdziesiąte , daniny do Moskwy słane , naród ograbiany .
Komuniści obca Nam nacja , żądna lenistwa i wódki , matkę Polskę zaprzedali łotrzykowie.
I już się stało terror okrutny ofiary krwią zbrukane w kopalni Wujek i innych fabrykach .
Niepojęty to czas , że brat bratu karabinem wymachuje na polecenie Kremla sługi .
Rozpanoszyli się w ojczyźnie niczym krzyżaccy pajączkowie , cóż czasy okropne .
Gestapem nazywani by odniesienie przywołać , zdrajcy narodu , komusi bękarci a niby Nasi .
Zdrada na wiele lat zapanowała fikcją się prawda stała , na czele ruchu robotniczego ,
stanął kapuś przez władze wystawiony a niby ( tu oko puszcza) Nasz bohater .
Wszystkie marzenia popłynęły nawet odnowa lat dziewięćdziesiątych na nic się zdała .
Dziś scheda rządów Olszewskiego - patrioty przywołana , Niech żyje Polska ! Bóg z nami .
Ryszard dużo widział , trochę spisał od serca Wam dał - w Bogatyni 11 12 2021 roku .
Koledzy z pracy , bratnie dusze
By tradycji stało się zadość , spotkanie urządziliśmy z kuplami po szychcie .
No co prawda My energetycy lecz też twardziele od prądu szpece. Kopie !
Za lokal godny polecenia nieopodal sulikowskiego rynku , podcieniami znanego .
Osadnicy tu powojenni - żołnierze i przesiedleńcy w orną ziemię pot wlali .
Wiozłem ich złotą strzałą - Złotego , Pana Dyspozytora i Fabiana z Italii ( od Gilii) .
Później dołączyli przedni : Piotruś Pan , Śledziu ten od karpia smakowitego ,
By później Bysiu Pajda od dystrybutora z Jacentym od kupy złomu samochodowego .
Więc ekipa wspaniała rozgaszczać się zaczęła a Pani domu krzątać wokoło , bystro .
No jak przystało na Słowian męskich , urodziwych , że to Wigilia tuż , tuż - opłatek
poszedł w ruch , łamania i życzeń najlepszych , buziaków i misiów serdecznych .
Dołączył po chwili spóźniony najlepszy operator ten od worka z prądem , gość .
Uśmiech zagościł na naszych pyskach , że taka zgrana kompania się zeszła , znalazła .
Potrawy gospodyni z usłużną pomocą zaczęły spływać na stół biały , odświętny .
Polskie to i prawdziwe z trudu pracy wzięte , Nasze ojców nauki i matki krzta .
W tle mazurek cicho nuci , łza się do oczu pcha lecz My silni , odważni mężowie.
Kielicha czas do toastu wznieść ku pokrzepieniu serc , myślom odważnym wzlotu czas .
Opowieści te prawdziwe i melancholii czasu dodane , wspomnień czar , szumny gwar .
Toast drugi i trzeci by równo stać , prym wiedzie nasz szef i tonuje sporu ton .
Kto lepszy kto bystrzejszy , wszyscy wy jednacy ! uczciwi w robocie , bogaci .
Czas miło upływał w gwarze energetycznej braci , zima za oknem , tutaj przytulnie .
Spisał serdeczne ucztowanie Ryszard z Bogatyni 10 12 2021 roku
Rocznica 40 stanu wojennego
Zastał mnie w Zgorzelcu w mroźny poranek lecz w mieszkaniu przytulnym ukochanej .
Telewizor odruchowo włączyłem tam śnieg pada lecz po chwili mundur przemawia .
Jakiś gościu straszy wojną , niepodobna aaa myślę - dupy im się palą bo ja porządny …
Tchórzostwem zawiało i stęchlizną komunistyczną - obcą narracją , no wojna !
Do wojska jesienią 1980 się nie załapałem choć bilet już miałem - do komandosów ,
przyszedł kiedyś wieczorem brunet i powiastkę zabrał , no myślę coś się kroi .
I tak też się stało jak zimnem ze wschodnich rozkazów zawiało , komuszy stan nastał.
Oj ! Polsko , Polsko umęczona losami krętymi nie obcy -to swojak- nie wojak , Cię zgnębi .
Lata wcześniejsze dobrze pamiętam dzieciństwo nade wszystko , rodziną pełną.
Lata szkoły , sklepy pełne lat siedemdziesiątych , obfite , później braki i wiatr wschodni.
Nędznie dopadły lata osiemdziesiąte , daniny do Moskwy słane , naród ograbiany .
Komuniści obca Nam nacja , żądna lenistwa i wódki , matkę Polskę zaprzedali łotrzykowie.
I już się stało terror okrutny ofiary krwią zbrukane w kopalni Wujek i innych fabrykach .
Niepojęty to czas , że brat bratu karabinem wymachuje na polecenie Kremla sługi .
Rozpanoszyli się w ojczyźnie niczym krzyżaccy pajączkowie , cóż czasy okropne .
Gestapem nazywani by odniesienie przywołać , zdrajcy narodu , komusi bękarci a niby Nasi .
Zdrada na wiele lat zapanowała fikcją się prawda stała , na czele ruchu robotniczego ,
stanął kapuś przez władze wystawiony a niby ( tu oko puszcza) Nasz bohater .
Wszystkie marzenia popłynęły nawet odnowa lat dziewięćdziesiątych na nic się zdała .
Dziś scheda rządów Olszewskiego - patrioty przywołana , Niech żyje Polska ! Bóg z nami .
Ryszard dużo widział , trochę spisał od serca Wam dał - w Bogatyni 11 12 2021 roku .
- Categorie
- Overige
Log in of aanmelden om een reactie te plaatsen.
Wees de eerste die een reactie plaatst.