Wiersze o miłości , czyta autor .

Dovital uw gezondheid- en vitaliteitbevorderende producten
156 Bekeken
Med4Pets
Published
Przybyłaś z mogił wyzwolonych

Obdarzyłaś mnie swoim widokiem w śnie ukazanym , dowodem jasnym .
Z płowych łąk , wyzwaniem rzeczywistego świata , prawdziwego bytu .
Jestestwa mojego , wyobraźnią spotęgowanego , obrazu wywołanego .
Kolorów ciepłych , pastelowych , kredką dziecka malowanego , szczerego .

Już dawno o Tobie mówiono aniele stróżu mój – dziękczynnych słów loki.
Zakręcone , długie , łąk jesiennych z mgieł wyłaniających się obficie.
Kształtu lirycznego , sweterka przylegającego , uwypuklającego powab.
Ciała kobiecego , opiekuńczego - miłością matczyną – codzienną , szarością .

Z mogił minionych , wyzwolonych Twoją opieką – znakiem siły zdarzeń .
Uroczy bastionie prawdy , mocy przewidywania wcielanej w życie . Tok.
Zdarzeń chrztu przywołanym Nim , przyszłością losu oznaczonego .Tak .
Chwila to bezcenna , opoką Twą rozprawiona – teraz wierszem odpłacona .

Dziś i jutro razem się spotkały , prawdy strzec i pomocą obdarowywać .
Moich myśli przywołaniem . Pamięcią łez irysów wylanych w kapliczce.
Pomocą bezinteresowną , dzieciom Jezusa – przyszło zapłacić w podzięce.
Obraz anielicy - twarzy pszenicznej , chleba osłodą , pukli falujących wietrznie.

Jutro bujną wyobraźnią , choć w mgle gęstej jeszcze spowitej , otuchą .
Istnienia podpory wiekuistej , tradycji trzonu , oręża dobrem władającym .
Z modlitwą wieczorną przywołamy Ciebie – Nasza polska dziewczyno .
Rankiem opoką Twego tchnienia , rad przekujemy dobro nad złem , czynem.

Sen opisałem w Bogatyni 18 11 2022 roku
...a było to tak : literek nie zapisuję tylko ich cienie !
W tle muzyka : Teresa Tutinas – Wiatr wiosenny gitarzysta




Modlitwa wieczorna

Przybywam myślami ku słońcu zachodzącemu , jutrem lepszym budzącemu .
Stąd modlitwa szczera ku mojej bastionce , opoce wyobraźnią przywołanej .
Jawą , czynem zbudowaną moim postępowaniem rozliczonym , pewnym .
Ja codziennością , twardą i rzemiosłem wyuczonym na prawdzie zdobytym .

Rozliczam dzień jako ciąg postępków przemyślanych , kręgosłupem prostym .
Moralnym spojrzeniem w oczy , każdemu , bez pochlebstw rozdawania , cześć .
Braci i sióstr przymierzem , obowiązkiem pomocy i pozdrowieniem miłym .
Gotowy stanąć w obronie słabszych , swoje przewodnictwo odtrącając w bok .

On to bowiem ranami obłożony - Nam wzorcem , krzyż na barkach niesion.
Wzlotu myśli wysoko - pod chmury białe , gołębiami oczu , par bystrych.
Spełniam dniem oczekiwania by sen przyszedł łagodny - snami obdarzony .
W nich saniami śnieżnymi , podróży krainami mnie przynależnymi .

Lica Anielica stróżuje , Jego nadaniem od chrztu kolebania , moim losem .
Wyznaczonym do radości opowiadania , śpiewem skowronka zawisania.
W ramach żywota obiecanego – marzeń spełnienia , syna jezusowego .
Trącenia pyłku w istotę przemienionego , pisania się nauczonego , znak .

Dzień rozliczony , porankiem kogutka ranionego , konarem spadłym , trzask.
Szczęściem kilka piórek uleciało , wiatrem podrzuconych niczym liście.
Już otrzęsion , dumnie zawiaduje posterunek , kapliczki wystrojonej liliami.
Gwiazdy mrugają , pozdrawiają , dzień niczym okiennice zamykając . Sen.

Spisał Ryszard na podróż z opłatkiem dziś danym dnia 19 11 2022 roku .
W tle muzyka Jesamine · The Casuals
Categorie
Overige
Log in of aanmelden om een reactie te plaatsen.
Wees de eerste die een reactie plaatst.