Z lewej i prawej granicy
Z lewej i prawej granicy pętla na szyi Polski się zaciska .
Wewnętrzny kat tylko czyha by siedzisko kopnąć i zadusić twarz .
Otrząśnij się z marazmu bracie z wojennej pożogi i komuny czasu
- oślepiającej wciąż a wciąż , My Polacy i Bóg - dość !
Ciągle Nas za mordy trzymają, ręce krępują i i kopniaka dają.
Przeklęte farbowane komuchy , pachołki Rosji , to tyle już lat .
Ile już modlitw i spadających gwiazd odliczyłem , stracony czas .
Ciągle pasa każą zaciskać 90 i 10 tysięcy dni , czekać cierpliwie .
Bogacą się naszym garbem , ręce z bólu wykrzywione pracą .
Ponad siłą - Naszą i waszą miało być , jest tylko Wasza kasa .
Stanowiska , sława , gęby gadające w TV dla czarnych mas .
Pod górę ciągle by Panom delikatnych rąk dobrze się wiodło .
Zapycham już tyle lat - ta sama scena , jutro - będzie lepiej .
Naród ogłupiany to z lewa to z prawa nawet w środku kler oko puszcza.
Pięścią czas w stół nasz , dębowy walnąć , mocno , dobitnie .
Przegnać wyżeraczy zbratanych z wrogami odwiecznymi .
Ekonomia dla mocarzy , daniny dla szerokich rzesz ludzi potu .
Znoju , codziennych trosk , chleba smakowitego i ciepła pokoju.
My Polacy godni jesteśmy dobrobytu na naszą miarę do gwiazd .
Sięgajmy wysoko i dajmy odpór komuszym fałszywcom , znajdom.
Przed Nami kolejne 40 lat od stanu wojennego 13 12 1981 roku
napisał w Bogatyni Ryszard 13 12 2021 roku .
Polska , Polska naszych marzeń Dom
Jesteś piękną kobietą stąd tyle zakus na urodę twą , czystą , prawdziwą .
My twoje dzieci , naród oszczędny w słowach osądu , wiarą się szczycący .
Uroda Twoja w dzień powabu kształt ,blond warkoczem Wisłą zaklętego .
Nocą kruczoczarnym końskim ogonem , granic strzegącym , warta zachodu.
Bóg to sprawił i na swój obraz Ciebie przedstawił ku chwale dzieci dumnych .
My w urodzie twojej wykapani , uczciwi pracą nauczeni i pomocni innym .
Twoje tchnienie na Nas spływa mazowieckimi łanami zbóż , rozkołysanymi .
Pełnymi ziarnami żytnich , wysokich zbóż , chlebami pachnącymi chat.
Dumni jesteśmy Matką Polską umęczoną synami przywleczonymi zza miedz.
Oni to lenie i opoje bez ducha w sobie - drążą ranami matczyne dłonie spracowane .
U obcych służą i bez wstydu się tym obnosząc opluwają rdzenną słowiańską brać .
Ni to wyglądu nie mają a język paskudny , obcy akcent , szczurem zasiedlona krtań .
Przyszedł czas , by wrzoda wyciąć żelazem gorącym , nie chełpić się nim . Tak robię !
Napisał Ryszard w Bogatyni 13 grudnia 2021 roku .
Zosia z Solidarności
W życiu decyzje trzeba podejmować , najczęściej trudne , rano po śnie odpowiedź .
Tak noc przemyśleniom służy , gdy ciało odpoczywa - umysł pracuje , resetuje się .
Codzienność to trudności balast i moc ich przezwyciężania by zdrowym być .
Tam za niewidzialną ścianą naszych myśli zbiór , czas im się przyjrzeć bliżej .
Ta niczym chmura w zaświatach już dawno bogiem zwana , biblioteką życia .
Z niej wszystko ewoluuje , nowe patenty formułuje , prawdziwy bieg nadaje .
Dziwne to wszystko lecz tak już jest w pokorze do życia darowane nam Nim .
Więc stajemy przed problemem , rozwiązania szukamy by błędów uniknąć .
Od zawsze tak było , że trendy nadaje umysł młody lecz dorosły doświadczenie ma .
Umie z bogatej skarbnicy skorzystać latami wprawy i przykładów stu tuzinów .
Właśnie pochopne myślenie i temperament ognisty w łapaniu pcheł korzystny .
Gdy jednak o dobrostan się rozchodzi rozwaga i powaga prym przynosi .
Jak się już rzekło o przyjaciela gospodarza chodzi - czy w biedzie pomoże , rękę poda .
Czy też na boku z innym się układa , by Ciebie domostwa i chleba pozbawić .
Masz żonę , męża - najlepiej wiesz w ilu trudach była ci pomocą i sługą w chorobie .
Kocha Cię - przy Tobie tkwi , swoje na dalszy plan odsuwa – byś w cierpieniu ulgę miał .
Więc Polsko moja ukochana - Zosia zapyta ? - tyle lat ze sztandarem Solidarności w tle .
Jaki Nas los czeka z kim trzymać bo postępu nie ma , dookoła pasożyty i wrogów bez liku .
Odrzuć bliskie układy bo sama widzisz Polsko – odwieczni wrogowie się znowu skumali , śluby sobie składają i w objęcia wpadają .Ustawkę zrobili twoim kosztem . Śmieją się pysznie .
Rozwodu czas nieunikniony , rękę wyciągała Polska na znak pojednania i zgody .
Czekała na wyrównanie strat wojennych i czasu okupacji - nieprzebrzmiały . Brak .
Odchodzę z godnością bo Bóg mną emanuje - w sercu Go mam i na sztandarze jest wyryty .
Miłość innemu bratniemu rodowi dam z wzajemnością . Tak mi dopomóż Bóg.
Niech żyje Polska ( wilki grożą w puszczy ) w dniu 14 12 2021 roku.
Napisał Ryszard z Bogatyni .
Z lewej i prawej granicy pętla na szyi Polski się zaciska .
Wewnętrzny kat tylko czyha by siedzisko kopnąć i zadusić twarz .
Otrząśnij się z marazmu bracie z wojennej pożogi i komuny czasu
- oślepiającej wciąż a wciąż , My Polacy i Bóg - dość !
Ciągle Nas za mordy trzymają, ręce krępują i i kopniaka dają.
Przeklęte farbowane komuchy , pachołki Rosji , to tyle już lat .
Ile już modlitw i spadających gwiazd odliczyłem , stracony czas .
Ciągle pasa każą zaciskać 90 i 10 tysięcy dni , czekać cierpliwie .
Bogacą się naszym garbem , ręce z bólu wykrzywione pracą .
Ponad siłą - Naszą i waszą miało być , jest tylko Wasza kasa .
Stanowiska , sława , gęby gadające w TV dla czarnych mas .
Pod górę ciągle by Panom delikatnych rąk dobrze się wiodło .
Zapycham już tyle lat - ta sama scena , jutro - będzie lepiej .
Naród ogłupiany to z lewa to z prawa nawet w środku kler oko puszcza.
Pięścią czas w stół nasz , dębowy walnąć , mocno , dobitnie .
Przegnać wyżeraczy zbratanych z wrogami odwiecznymi .
Ekonomia dla mocarzy , daniny dla szerokich rzesz ludzi potu .
Znoju , codziennych trosk , chleba smakowitego i ciepła pokoju.
My Polacy godni jesteśmy dobrobytu na naszą miarę do gwiazd .
Sięgajmy wysoko i dajmy odpór komuszym fałszywcom , znajdom.
Przed Nami kolejne 40 lat od stanu wojennego 13 12 1981 roku
napisał w Bogatyni Ryszard 13 12 2021 roku .
Polska , Polska naszych marzeń Dom
Jesteś piękną kobietą stąd tyle zakus na urodę twą , czystą , prawdziwą .
My twoje dzieci , naród oszczędny w słowach osądu , wiarą się szczycący .
Uroda Twoja w dzień powabu kształt ,blond warkoczem Wisłą zaklętego .
Nocą kruczoczarnym końskim ogonem , granic strzegącym , warta zachodu.
Bóg to sprawił i na swój obraz Ciebie przedstawił ku chwale dzieci dumnych .
My w urodzie twojej wykapani , uczciwi pracą nauczeni i pomocni innym .
Twoje tchnienie na Nas spływa mazowieckimi łanami zbóż , rozkołysanymi .
Pełnymi ziarnami żytnich , wysokich zbóż , chlebami pachnącymi chat.
Dumni jesteśmy Matką Polską umęczoną synami przywleczonymi zza miedz.
Oni to lenie i opoje bez ducha w sobie - drążą ranami matczyne dłonie spracowane .
U obcych służą i bez wstydu się tym obnosząc opluwają rdzenną słowiańską brać .
Ni to wyglądu nie mają a język paskudny , obcy akcent , szczurem zasiedlona krtań .
Przyszedł czas , by wrzoda wyciąć żelazem gorącym , nie chełpić się nim . Tak robię !
Napisał Ryszard w Bogatyni 13 grudnia 2021 roku .
Zosia z Solidarności
W życiu decyzje trzeba podejmować , najczęściej trudne , rano po śnie odpowiedź .
Tak noc przemyśleniom służy , gdy ciało odpoczywa - umysł pracuje , resetuje się .
Codzienność to trudności balast i moc ich przezwyciężania by zdrowym być .
Tam za niewidzialną ścianą naszych myśli zbiór , czas im się przyjrzeć bliżej .
Ta niczym chmura w zaświatach już dawno bogiem zwana , biblioteką życia .
Z niej wszystko ewoluuje , nowe patenty formułuje , prawdziwy bieg nadaje .
Dziwne to wszystko lecz tak już jest w pokorze do życia darowane nam Nim .
Więc stajemy przed problemem , rozwiązania szukamy by błędów uniknąć .
Od zawsze tak było , że trendy nadaje umysł młody lecz dorosły doświadczenie ma .
Umie z bogatej skarbnicy skorzystać latami wprawy i przykładów stu tuzinów .
Właśnie pochopne myślenie i temperament ognisty w łapaniu pcheł korzystny .
Gdy jednak o dobrostan się rozchodzi rozwaga i powaga prym przynosi .
Jak się już rzekło o przyjaciela gospodarza chodzi - czy w biedzie pomoże , rękę poda .
Czy też na boku z innym się układa , by Ciebie domostwa i chleba pozbawić .
Masz żonę , męża - najlepiej wiesz w ilu trudach była ci pomocą i sługą w chorobie .
Kocha Cię - przy Tobie tkwi , swoje na dalszy plan odsuwa – byś w cierpieniu ulgę miał .
Więc Polsko moja ukochana - Zosia zapyta ? - tyle lat ze sztandarem Solidarności w tle .
Jaki Nas los czeka z kim trzymać bo postępu nie ma , dookoła pasożyty i wrogów bez liku .
Odrzuć bliskie układy bo sama widzisz Polsko – odwieczni wrogowie się znowu skumali , śluby sobie składają i w objęcia wpadają .Ustawkę zrobili twoim kosztem . Śmieją się pysznie .
Rozwodu czas nieunikniony , rękę wyciągała Polska na znak pojednania i zgody .
Czekała na wyrównanie strat wojennych i czasu okupacji - nieprzebrzmiały . Brak .
Odchodzę z godnością bo Bóg mną emanuje - w sercu Go mam i na sztandarze jest wyryty .
Miłość innemu bratniemu rodowi dam z wzajemnością . Tak mi dopomóż Bóg.
Niech żyje Polska ( wilki grożą w puszczy ) w dniu 14 12 2021 roku.
Napisał Ryszard z Bogatyni .
- Categorie
- Overige
Log in of aanmelden om een reactie te plaatsen.
Wees de eerste die een reactie plaatst.