Świtanie oczy przemyło .
Porankiem biegnę przed siebie , łany zbóż ukołyszę wierszem...
Dla Ciebie – pobiegnę potokiem wartkim , strzeble kolorowe wzbudzę .
Rozchlastam pod niebo wodę źródlaną , garści obfitości na skronie opadną .
Przemywam uśpioną miłość wyczekiwaną , rosą spiję złaknioną obudzenia.
Już polne maki kłaniają się - wietrzykiem majowym – zwiewnie w oczopląsie .
Bociek czarny , lotem zwiadowczym trzcinowiska poruszył , uśmiech dziecka .
Wyzwolił kaskadę cudów natury , wiem , że dla Nas w pokłonach się uniżył .
Wróciłem dla Ciebie , piwoniami trakt wyścielę , boso przed siebie stąpamy …
Myślami skrytymi , żądnymi wyzwolenia – ze słów pisanych w realny świat .
Jesteś , jestem – we dwoje już przytuleni w tańcu , łąk chabrowych , skowronkowych.
Miłość wyzwolona Nim Jedynym , oswobodzicielem , podajmy sobie dłonie .
Nim w środku , Nami obok a jednak w środku – razem splątani uczuciem serc.
Już świat wesoły , kolorowy - pastelom malarza dodany , Nam w radość oddany .
Przeżywania kołysania traw szumnych , swoim rytmem zawiadywanym , kwiat.
Ku słońcu twarze wystawiamy – prawdą wymalowani – dłonie ofiarujemy , pracy .
W chwale za moc przeżywania , pragnień ziszczenia – jesteśmy we dwoje ,wdzięczni.
Tańczyć barwnymi sukniami , mazurkiem upodabniającego , przyrodą naśladowaną .
Ręce czule splecione – oczy roziskrzone , chód pewny i lekki bez brzemienia .
A wydawało się nie ujarzmiona swoim duktem podążająca , lecz On to sprawił.
Do pary przydał, okiełznał temperament ognisty , wodą świętą Duszę napoił !
Już zawsze znakiem – umysł ugoszczony miłością – czynami sprawiedliwymi.
Trącające na boki , ziarna rozsiewające , innym przykładem , ukłonem danym .
Przyjacielem jestem trosk wyzbytych – nowych doznań miłych nabytych , Nim.
Biegnijmy , radujmy - świat nas , swoim wzorem ogłosił - dziś , jutro i zawsze !
Porannym spacerem potokiem wartkim i łąką umajoną , słówka spisał
Ryszard w Bogatyni 27 05 2023 roku. Muzyką obdarzył F. Szopen , mazurki .
Porankiem biegnę przed siebie , łany zbóż ukołyszę wierszem...
Dla Ciebie – pobiegnę potokiem wartkim , strzeble kolorowe wzbudzę .
Rozchlastam pod niebo wodę źródlaną , garści obfitości na skronie opadną .
Przemywam uśpioną miłość wyczekiwaną , rosą spiję złaknioną obudzenia.
Już polne maki kłaniają się - wietrzykiem majowym – zwiewnie w oczopląsie .
Bociek czarny , lotem zwiadowczym trzcinowiska poruszył , uśmiech dziecka .
Wyzwolił kaskadę cudów natury , wiem , że dla Nas w pokłonach się uniżył .
Wróciłem dla Ciebie , piwoniami trakt wyścielę , boso przed siebie stąpamy …
Myślami skrytymi , żądnymi wyzwolenia – ze słów pisanych w realny świat .
Jesteś , jestem – we dwoje już przytuleni w tańcu , łąk chabrowych , skowronkowych.
Miłość wyzwolona Nim Jedynym , oswobodzicielem , podajmy sobie dłonie .
Nim w środku , Nami obok a jednak w środku – razem splątani uczuciem serc.
Już świat wesoły , kolorowy - pastelom malarza dodany , Nam w radość oddany .
Przeżywania kołysania traw szumnych , swoim rytmem zawiadywanym , kwiat.
Ku słońcu twarze wystawiamy – prawdą wymalowani – dłonie ofiarujemy , pracy .
W chwale za moc przeżywania , pragnień ziszczenia – jesteśmy we dwoje ,wdzięczni.
Tańczyć barwnymi sukniami , mazurkiem upodabniającego , przyrodą naśladowaną .
Ręce czule splecione – oczy roziskrzone , chód pewny i lekki bez brzemienia .
A wydawało się nie ujarzmiona swoim duktem podążająca , lecz On to sprawił.
Do pary przydał, okiełznał temperament ognisty , wodą świętą Duszę napoił !
Już zawsze znakiem – umysł ugoszczony miłością – czynami sprawiedliwymi.
Trącające na boki , ziarna rozsiewające , innym przykładem , ukłonem danym .
Przyjacielem jestem trosk wyzbytych – nowych doznań miłych nabytych , Nim.
Biegnijmy , radujmy - świat nas , swoim wzorem ogłosił - dziś , jutro i zawsze !
Porannym spacerem potokiem wartkim i łąką umajoną , słówka spisał
Ryszard w Bogatyni 27 05 2023 roku. Muzyką obdarzył F. Szopen , mazurki .
- Categorie
- Overige
Log in of aanmelden om een reactie te plaatsen.
Wees de eerste die een reactie plaatst.